W dniu 17 stycznia odbyło się I Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej.
Zanim przystąpiono do wyboru władz w związku z burzą medialną wokół rejestracji Stowarzyszenia zgromadzeni postanowili zaapelować o rzeczową debatę na temat dynamicznego rozwoju tożsamości na Śląsku:
„W ostatnich dniach głośno zrobiło się o rejestracji naszego stowarzyszenia. Wielu polityków przypisuje nam niecne cele najczęściej bez zapoznania się z uzasadnieniem naszego wniosku rejestracyjnego. Mimo wniosku prokuratury o ponowne rozpatrzenie sprawy przez opolskie sądy, jesteśmy nadal przekonani do swoich racji. Życzylibyśmy sobie jednak publicznej debaty z udziałem naukowców (np. prof. Maria Szmeja, dr Elżbieta Sekuła czy dr Danuta Berlińska), gdzie będziemy mogli w spokojnej i rzeczowej dyskusji przedstawić nasze argumenty. Odmowa prawa do rejestracji stowarzyszeniom chcących skupiać osoby deklarujące narodowość śląską nie ma dzisiaj podstaw prawnych i może jedynie pogłębiać żal sporej grupy mieszkańców Śląska z powodu braku woli do kompromisu ze strony państwa polskiego”.
Następnie wybrano zarząd w składzie:
Justyna Nikodem – przewodnicząca (J. Nikodem była „Młodzieżową Ślązaczką Roku 2004”)
Wojciech Glensk – wiceprzewodniczący
Piotr Długosz – skarbnik
Roman Knopp i Stefan Zdzuj – członkowie zarządu.
Do kontaktów z mediami upoważniono Piotra Długosza – tel. 691 914 601 i Wojciecha Glenska – tel. 793 574 221.
Ustalono wysokość składki rocznej na 12 złotych (osoby w wieku do 18 lat są zwolnione z opłat).
Jednocześnie zobligowano uchwałą nowy zarząd do przedstawienia nowego projektu statutu stowarzyszenia, który wprowadzi m.in. możliwość tworzenia struktur terenowych oraz ubiegania się o status organizacji pożytku publicznego do 6 miesięcy od momentu przekroczenia przez SONŚ 1.000 członków płacących składki.
Ostatnią uchwałą było upoważnienie zarządu przygotowania pisma do GUS sugerującego opublikowanie danych dotyczących narodowości w Spisie Powszechnym 2011 z podziałem na miejscowości a nie tylko gminy. Założyciele SONŚ uważają, że tylko w ten sposób GUS może uratować wiarygodność przeprowadzonego spisu.